Dzień trzynasty: po prostu poniedziałek
Poniedziałkowy poranek był dość ciężki do wstawania, zwłaszcza kiedy wiedziałem co mnie dziś czeka. Tradycyjnie już rozpocząłem dzień z Saxendą, nadal 1,2 mg. Wbijanie sobie igły w udo nie sprawia mi większych trudności. Wiele osób obawia się tego pierwszego razu i dlatego też nie potrafią zdecydować się na tego rodzaju leczenie. Mogę zapewnić, że nie ma czego się bać, nie są to strzykawki z długimi i grubymi igłami jak za dawnych lat.
Na śniadanie dziś przygotowałem jajecznicę na maśle (ok. 300 kcal) wraz z warzywami (pomidor, ogórek kiszony, cebula) i kromką chleba żytniego z ziarnami (ok. 160 kcal).Po śniadaniu czekała na mnie kilkugodzinna praca przed komputerem.
Na obiad odgrzałem przygotowane w sobotę gołąbki na parze z farszem indyczo-kuskusowym i sosem pomidorowym (przepis znajdziecie tutaj >>>)
Na kolację przygotowałem sobie kanapki z serem Tylżyckim bez laktozy (ok. 180 kcal) z chlebem żytnim z ziarnami (ok. 400 kcal)
Ser Tylżycki bez laktozy od Hochland polecam wszystkim wielbicielom delikatnych serów z małymi dziurkami. Plasterek sera to ok. 60 kcal.Dzień minął spokojnie, bez problemów zdrowotnych (nie licząc stresu i nerwicy, której można się przy niektórych nabawić 😉 )
Po południu dowiedzieliśmy się, że zmarła wspaniała aktorka Katarzyna Łaniewska. To na pewno duża strata [’]
A jutro będzie nowe jutro…
PS.
W dziale z przepisami zamieściłem ciekawy przepis na pieczone jabłka z cynamonem. Spróbujesz?